« Serdecznie pozdrawiam z Raciborza - Bartek »
I Otwarte Mistrzostwa Raciborza w Scrabble pod honorowym patronatem Prezydenta Miasta Racibórz i Starosty Raciborskiego za nami. Stawiła się zacna brać scrabblowa w liczbie 66 uczestników, w tym mocna reprezentacja Siódemkowiczów na czele z AMP Darkiem Koszem, który (notabene) wyprzedzał kolejnego startującego Kamila Górkę o 13.08 pkt w rankingu. Jak sam stwierdził, kiedyś 150 to był szpan, a teraz co druga osoba ma tyle. WODA SODOWA :P
Zaczęliśmy z godzinnym opóźnieniem, gdyż program nie uwzględnił w rozstawieniu prezesa PFS oraz stołu nr 17, na którym miał się pojedynkować. Jednakże zmagania rozpoczęliśmy w przyjemnych warunkach. Jedni trochę lepiej, inni trochę gorzej. Nadzieją dnia pierwszego była Beata Wiączkowska, która z kwitkiem odprawiała kolejnych graczy przez pierwszych 6 rund, aż natrafiła na Łukasza "Cyganeczkę" Sornka (serdecznie pozdrawiam!). Łukasz nie tylko wygrał z Beatą, ale również z Grzesiem i niżej podpisanym wiecznym niemistrzem.
W grze ze mną, Łukasz przeoczył CYGANECZKAMI do leżącego na planszy CZKAM ze składu YGANIE? za 212 (wchodziło razy 9). Nie przeoczył CYGANIE za 70, a następnie FOCZKAMI razy 9 za 144. Niemniej jednak cyganeczką został. Natomiast AMP postanowił rozegrać inną taktyką turniej (tzw. modelowe pójście dołem). Doprowadził do stanu 1:3, a potem zaczął ogrywać niczego nieświadome debiutantki (został spytany, czy te 588 to jednorazowy wybryk, skoro w poprzedniej grze z Justyną nagrał 227 pkt) i inne uczestniczki turnieju.
Drugi dzień zapowiadał się ciekawie, na czele 4 osoby mające tylko jedną porażkę, a za nimi piąteczki liczące na potknięcia prowadzących. Bea niestety zaczęła dzień od dwóch porażek i utrudniła sobie walkę o czołowe laury. Ciekawa sytuacja miała miejsce w rundzie 10. 3 osoby miały 8 zwycięstw, za nimi czyhali z 7 zwycięstwami Darek (który z 1:3 zrobił 7:3 i dużym "skorem" powrócił do walki) i ja (miałem niebotyczne żarcie...). Program rozstawił bez powtórzeń, ale tak, że czołowa trójka grała z osobami z dalszych miejsc. Scenariuszy było kilka, istniała nawet szansa, że przy porażce wszystkich 8 i zwycięstwach Darka i mojego, gralibyśmy o wygraną w ostatniej rundzie na pierwszym stole! Niestety, plansza i litery inaczej postanowiły. Zwycięstwa odniosły dwie 8, Darek przegrał, pozostała moja walka o 2 miejsce z Pawłem Jackowskim. Cóż, miałem znów megażarcie i udało się wywalczyć "podiuma" :).
Gratulacje dla Marka Syczuka i Justyny Górki, którzy zajęli odpowiednio 1 i 3 miejsce (serdecznie pozdrawiam!) WKS pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie, prócz podium i 5 miejsca Darka, 8 zwycięstw Asi (pierwsze 8-4 w karierze), Beaty i Tomka, nie mogły pozostać niezauważone! Klubowicze WKS stanowili 35% pierwszej 20 :)
Z tego miejsca jeszcze raz chciałem pogratulować organizatorom (serdecznie pozdrawiam!), którzy zapewnili świetne warunki do gry, pyszny obiad oraz masę nagród, nikt nie wyjechał z pustymi rękami. Na pewno nie zapomnimy robienia zdjęć z balkonu (pozdrawiam serdecznie Wojtka Sołdana!) w stylu nk i fotka.pl na "kapitana siódemkę" oraz komentarza prezesa WKS pragnącego chwili powagi (pozdrawiam serdecznie Brodę!), głupawki na schodach z powodu kolokacji nazwiskowych i innych takich wybryków. W przyszłym roku stawimy się w tej samej lub większej ekipie i pokażemy siłę połączonych mocy członków WKS!
Nasi reprezentanci:
2 Bartosz Morawski Gliwice 141.95 9.0 5410 5 Dariusz Kosz Nysa 155.13 8.0 5024 10 Joanna Żłobicka Wrocław 110.39 8.0 4616 12 Beata Wiączkowska Wrocław 123.41 8.0 4490 13 Tomasz Suchanek Wrocław 128.99 8.0 4451 16 Mateusz Królikowski Wrocław 114.56 7.0 4595 18 Łukasz Szałkiewicz Wrocław 116.05 7.0 4559 23 Ryszard Korpalski Wójtowice 109.30 7.0 4322 33 Marcin Radwański Wrocław 100.00 6.0 4405 39 Marta Ćwiek Radomsko 100.00 5.5 4374 43 Grzegorz Wiączkowski Wrocław 114.58 5.0 4422 45 Jacek Wandzel Ząbkowice Śląskie 111.02 5.0 4361 49 Sławomir Wolski Wrocław 103.40 5.0 4114
Pozdrawiam bardzo serdecznie, Vince aka Cudzozwany Wieczny Niemistrz.
P.S. Jeszcze dorzucę małe sprostowanie. Tak, owszem, zgadza się, położyłem z Kamilem Górką REFĘ, które spadło. Pragnąłbym zaznaczyć, iż byłem świadomy nadchodzącej straty, ale liczyłem, że Kamil nie zna albo nie sprawdzi, gdyż zablokował mi ruch wcześniej jedyne wolne miejsce. Mój komentarz "to nie ma refę?" był wydany w nawiązaniu do DRR. Tyle z tłumaczeń:P